To uczucie, że się jest niemym! Że ja tutaj na Zachodzie jestem niemy, że muszę borykać się z tą moją wewnętrzną sprzecznością, bo jestem tutaj, a tylko, tylko tam, czy z ludźmi stamtąd mogę się porozumieć w pół słowa – i to nie przez wspólną wiedzę o sprawach, ale przez sam s p o s ó b myśli. [...]
Być może sprzeczność jest potrzebna. Nie uchylam się od niej. Ale [...] uświadomiłem sobie cały ciężar, całą niemożność komunikacji, całą dziwaczność wieloznaczności, a tak chciałoby się być jasnym, zrozumiałym dla ludzi (i dla siebie!), określić dla nich swoje stanowisko.
18 września
Aleksander Wat, Korespondencja, oprac. Alina Kowalczykowa, Warszawa 2005, cyt. za: Hanna Antos, Polska Czesława Miłosza, „Karta” nr 69, 2011.
Wyjazd na drugą półkulę... Jakby symboliczny. Bo co gdziekolwiek po mnie? W Polsce moje nazwisko na pierwszym miejscu zabronień, aż dziw, jacy są zajadli, wszystkich prawie autorów emigracyjnych można wymieniać, mnie nie. [...] Mnie właściwie tylko Polska, jak wiecie, interesuje, powinienem tam pojechać, a nie pojadę – dlaczego nie, licho wie – ale przytułku tam to chyba dla mnie nie ma, narodowy to kraj, ot, być Wańkowiczem czy Mackiewiczem to co innego.
23 września
Aleksander Wat, Korespondencja, oprac. Alina Kowalczykowa, Warszawa 2005, cyt. za: Hanna Antos, Polska Czesława Miłosza, „Karta” nr 69, 2011.